Ale, czemu
mnie tak straszliwie boli głowa?
Obudziłam się w swoim łóżku w czarnej sukience i makijażu.
O której ja wróciłam? I czemu nic nie pamiętam z tamtego wieczoru? To pytania na które nie
umiałam odpowiedzieć.
Wstałam z
łózka i z ciuchami w rękach ruszyłam do łazienki. Tam odkręciłam korek z zimną,
odświeżającą wodą, potem owinęłam się w ręcznik i wyszłam na zimną podłogę. Już
chcialam sięgnąć po ubrania, gdy
spostrzeglam cos za oknem, a raczej kogos. Chlopak ubrany na czarno w
równie ciemnych wlosach. Podeszlam blizej do okna i wyjzalam przez nie, zeby
przyjrzec sie temu chlopakowi, gdy nagle odwrocil glowe w moja stronę i
ujrzalam czarne demoniczne oczy. Gwaltownie schowalam sie za firanka.
Kto to jest? Postanowiłam jeszcze raz zobaczyć czy jest tam ten chłopak, więc
lekko wychynęłam zza zasłony, ale go już tam nie było.
Ale gdzie on zniknął?
Odrzuciłam od siebie wszystkie myśli dotyczące tego dziwnego chłopaka i
ubrałam
niebieska koszulkę i czarne legginsy. Potem zeszłam na dół i
ubrałam
granatowe dżinsy i ciepłą jesienną zieloną kurtkę. Tak ubrana wyszłam na dwór.
Listopad w tym roku był bardzo zimny i szary. Nie zdziwiłabym się gdyby jeszcze
przed grudniem spadł śnieg. Ruszyłam chodnikiem w stronę szkoły. Jednak co
chwile rozglądałam się z niepokojem, nie wiem czemu, ale stanęłam w miejscu.
Teraz to już nie było przeczucie, a pewność.
Kto tu jest?
Nikt mi nie
odpowiedział, no a jak miał, przecież to było w myślach. Jeśli to znowu ten
cień? Na wszelki wypadek wyciągnęłam coś ostrego do obrony. Ze swoją nową
bronią ruszyłam na przód. Jednak po chwili znów usłyszałam jakiś dziwny dźwięk,
więc odwróciłam głowę do tyłu w poszukiwaniu jakichś oznak, że nie jestem tu
sama. Nic. Znów odwróciłam się, ale wtedy ktoś już tu był. Przede mną stał ten
sam chłopak którego widziałam przez okno. Jego oczy nie były czarne, a brązowe jednak
nadal było w nich coś dziwnego.
-Czego ode
mnie chcesz? – zapytałam, ale chłopak najwidoczniej nie miał zamiaru
odpowiedzieć. Minął mnie powoli, leniwym krokiem, spojrzał na mnie chytrze, a
potem odszedł.
Co tu się wydarzyło?
***
Wbiegłam na
teren szkoły i od razu wpadłam na Josha.
-Josh, to
ty, jak dobrze cię widzieć – i przytuliłam go, czego chłopak widocznie się nie
spodziewał.
-Co jesteś
taka radosna? – spytał mnie kiedy go puściłam.
-Nie jestem
radosna, tylko cieszę, że cię widzę- i znowu go przytuliłam. Ale on po chwili
mnie trochę odsunął i powiedział:
-Dobra mów
co się stało
-Okej,
spotkałam dziś dziwnego chłopaka
-No i, cała
masa się ich tu kręci
-Weź nie
żaruj, on był inny niż ci wszyscy tutaj?
-Kosmita? –
rzucił chłopak dla żartu, ale mnie to w ogóle nie śmieszyło.
-Prosiłam
cię Josh, nie żartuj. Pamiętasz jak ustaliliśmy, że ktoś chce mnie zabić? –
spytałam wyczuwając już na moim policzku łzy- a co jeśli to on?
-Rebecca
będzie dobrze, przecież obiecałem, ze ci się nic nie stanie, więc dotrzymam
słowa – i przytulił mnie, a ja poczułam się szczęśliwa otulona tymi ciepłymi
ramionami, już nawet łzy opadające powoli na policzek nie znaczyły nic. W tym
momencie czułam się dobrze i chciałam, żeby tak pozostało na wieki. Moglabym
tak do końca życia przytulać się z chłopakiem, zero przeszkód, zero presji,
tylko my i nasze wspólne problemy.
W końcu
jednak mnie puścił, a ja poczułam chłód przenikający do mojego ciała. Kolejna pojedyncza łza spłynęła mi po policzku.
-Chodź do
środka- zaproponował, a ja posłusznie ruszyłam za nim. Jednak teraz bałam się,
że nawet mury szkoły nie ochronią mnie przed tym co na mnie czychało. Przed tym
tajemniczym chłopakiem.
---------------------------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak długo nie dodawałam, ale byłam na majówce w Anglii. Było super!! A teraz zapraszam do pisania komentarzy, liczę na was :)
Pierwsza! Haha cudny rozdział. Ten chłopak o diabelskich oczach mnie niepokoi dlatego też nie mogę się doczekać nextu
OdpowiedzUsuńSweet Berry :>
Spojler!!!! Eliza umrze, Eliza umrze!!!
OdpowiedzUsuńPS. Spojler pisany jest przez osobę nie znającą treści opowiadania, z tej przyczyny prosimy nie wierzyć w to co pisze xDDDDD
PS2. Tak Wera, dodaje komentarzy :3
Bardzo fajny rozdział! Ten tajemniczy gość na pewno dużo namiesza... Czekam na next'a!
OdpowiedzUsuńTrafiłam przez przypadek. Całkiem fajne opowiadanie ale..przeczytałam, że w przyszłości chcesz wydac wiec... popracuj troche nad formą tego jak to piszesz (że tak to ujmę) bo czyta sie to troche jakby to pisała osoba z gimnazjum.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)